czwartek, 23 kwietnia 2015
Idę do Ciebie synu
Słońce zachodzi i wschodzi, a dnia wciąż nie widać.
Krążymy bez celu po pustyni, na skraju wielkiego morza.
Znikąd ratunku ni pokrzepienia.
List ten wrzucę do butelki, jeno ją pierwej opróżnię.
Pamiętaj synku, gdy znajdziesz ten list, będę przy Tobie.
Pamiętaj o swym ojcu awanturniku i obieżyświacie,
Który choć piosenek śpiewać nie umiał,
To butelki sprawnie i zgrabnie opróżniał.
Odkryłem tę pustynię na skraju wielkiego morza. Nikt tu nie dotarł przede mną.
Zbieleją tu moje kości, a zielone szkło butelki i słońce będą puszczać na nich zajączki.
Otul me kości całunem synu. Złóż je w naszym rodzinnym grobowcu. Dodaj mi otuchy.
Idę do Ciebie synu.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz